ROZDZIAŁ XIII - René
Z góry zobaczył trwającą już od jakiegoś czasu wymianę ognia. Kłębowisko ciał wyglądało jak dwie wielkie, napierające na siebie fale, pomiędzy którymi od czasu do czasu w promieniach zachodzącego słońca błyszczały przezroczyste tarcze. Magiczne osłony , przypomniał sobie z lekcji teoretycznej. Gdyby Bénie chciały, mogłyby się tak bronić bardzo długo, jednak tego typu magia obronna wymagała straty znacznej ilości mocy. Poza tym, przez takie osłony nic nie mogło przelecieć - z żadnej strony. Z tego powodu takowa taktyka nie miała najmniejszego sensu.